Wilk mówił trochę dziwnym językiem, jednak wiedziałam co mówił, chyba...
-Do watahy? Chętnie, tylko...-Zauważyłam wodę- Woda!
Rzuciłam się na wodę i wysiorbałam jednym wdechem parę litrów. Oczywiście, musiałam coś zostawić.
-A w sprawie watahy, to chętnie. Dawno nie miałam rodziny przy sobie... Właściwie to nigdy...-Lekko się zasmuciłam.
-No weź, głowa do góry, pomogę ci znaleźć twoją rodzinę.-Basior próbował mnie pocieszyć.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
-Ale właściwie...-Przytuliłam basiora- Ty jesteś moją nową rodziną.
~Neo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz