środa, 9 kwietnia 2014

Od Amiki.- Coś cię gryzie??

Gdy Neo powiadomiła nas, że jesteśmy dopiero zauważyłam, że weszliśmy na jakąś większą polanę. Po drugiej jej stronie stało kilka wilków. Chyba się kłóciły. Podeszliśmy do nich powoli w przeciwieństwie Neo, która pobiegła w kierunku jednego basiora. Pewnie pan alpha, pomyślałam. W końcu stanęliśmy przed nim.
-Nazywam się Amika, a to Milo.- przedstawiłam nas i podałam łapę w przyjacielskim geście.
-Ikaro..- powiedział samiec i uścisnął łapę.
Chyba coś go gnębi.. Przypatrzyłam mu się uważnie. Taaak... Coś go gryzie... I to nie są pchły.
-Czy możemy tu zostać?- spytał Milo po chwili ciszy i klepną mnie dyskretnie.
Wyprostowałam się i przestałam męczyć mym wzrokiem Ikaro.
-Oczywiście. Witam w watasze.- rzekł i poszedł gdzieś.
Poszłam za nim mimo tego, że nie wypada. Siedział nad potokiem. Podeszłam do niego i usiadłam obok. Drgnął gdy zaczęłam pluskać łapą w wodzie. Ale nic nie mówił.
-Coś cię gryzie?- spytałam.- Widzę to i nie mów mi nawet, że to pchły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz