wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Sokolego Oka - Sokoły zawsze polują samotnie

Zatrzymałem się. Las szumiał wokoło, a truchło królika wydawało intensywną woń krwi. Wadera, która jeszcze głęboko oddychała od biegu, wydawala się być wystraszona. Podszedłem jeszcze kilka kroków w jej stronę.
- Witaj, nie chcę ci zrobić krzywdy, nie bój się. - Powiedziałem jak najbardziej łagodnym tonem. Chyba się trochę uspokoiła, choć nie wykazywała zaufania.
- Jak masz na imię? - Zapytałem. Było mi to co prawda obojętne, gdyż co jak co, ale sokoły polują samotnie, lecz o wiele łatwiej rozmawiać gdy zna się choć by imię drugiej osoby.
- Neytiri. - Odrzekła. Po jej minie poznałem, że i ja muszę się zrewanżować.
- Clint, ale mów mi lepiej Sokole Oko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz